niedziela, 15 września 2013

Mus czekoladowy, pachnący Amaretto, z gorącymi malinami i kokosową śmietanką

Tak trochę na pocieszenie: 


Mus czekoladowy (na 4 porcje na zdjęciach): 
  • 100g gorzkiej czekolady +3 łyżki mleka
  • 2 jajka (osobno białka, osobno żółtka)
  • 2 łyżki likieru Amaretto 
  • 100ml kokosowej śmietany (lub mleczka kokosowego) + 1 łyżka cukru pudru
  • 200g malin
Czekoladę rozpuścić w mleku, najlepiej w kąpieli wodnej lub w mikrofali. Gdy lekko przestygnie, dodać żółtka i likier (jajka warto sparzyć przed użyciem); krótko zmiksować. 

Mrożone lub świeże maliny podgrzać w garnuszku aż puszczą sok - mrożone można wyjąć dzień wcześniej. 

Kokosową śmietankę (lub mleko kokosowe, które przez całą noc stało w lodówce - płyn odlać, ubić samą białą masę) - lekko ubić mikserem razem z cukrem. 

Masę czekoladową wymieszać z pianą z ubitych dwóch białek. Układać w salaterkach/miseczkach/szklaneczkach - mus, ubita śmietanka, maliny. Warto ozdobić świeżymi malinami, jeśli się takie posiada ;) 

sobota, 27 lipca 2013

Sałatka z morelami, orzechami włoskimi i gorgonzolą

Idealna na lipcową kolację. 
  • dwa opakowania dowolnej sałaty (tutaj rukola i radicchio) 
  • 3 morele
  • 100g sera gorgonzola
  • garść orzechów włoskich
  • sos typu grecki (taki saszetkowy) + 3łyżki wody i 3 łyżki oleju


Umytą sałatę wymieszać z sosem (zawartość saszetki wymieszać z wymienionymi płynami). Dodać pokrojone morele i ser gorgonzolę. Podprażyć orzechy włoskie na suchej patelni, wymieszać.




czwartek, 18 lipca 2013

Pizzomaker

Wakacje *.* postanowiłam zadebiutować jako pizzomaker i nauczyć się robić pizzę, co zostało trochę podyktowane przerastającą na balkonie kolendrą i świeżym oregano. Tym samym pizza ma pachnący, lekko chrupiący od dołu spód, pachnący świeżymi ziołami i równie pachnący sos. Na zdjęciach  z łososiem i salami. 


Ciasto (na pizzę o średnicy 30cm):

  • 250 g mąki 
  • 1/2 szklanki ciepłej wody 
  • płaska łyżeczka soli 
  • 2 łyżki oliwy
  • 1/2 łyżeczki cukru 
  • 15g świeżych drożdży 
  • garść posiekanej kolendry i bazylii 

Zrobić zaczyn: drożdże rozmieszać z cukrem i łyżką mąki w ciepłej wodzie, zostawić w ciepłym miejscu na 5-10min. Do przesianej mąki dodać sól, posiekane zioł, 2 łyżki oliwy i powoli wlać zaczyn, ciągle mieszając. Wyrabiać około 5 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Gdyby lepiło się do rąk (a lubi), można podsypać mąką. 
Odłożyć na 1,5h w ciepłym miejscu aż podwoi objętość. 

Ja lekko wałkuję ciasto zanim je rozłożę na stolnicy; ułożyć na posmarowanej oliwą blasze i zostawić do kolejnego wyrośnięcia (dobre ciasto drożdżowe rośnie dwa razy); w tym czasie przygotować sos. 

Sos pomidorowy: 

  • pomidory krojone w puszcze
  • 2 ząbki czosnku 
  • garść świeżej kolendry, bazylii, rozmarynu, oregano - co wam rośnie pod domem 
  • sól i pieprz do smaku
Pomidory i zioła zmiksować blenderem. Wycisnąć czosnek i sól z pieprzem do smaku. Poddusić w rondelku aż część wody odparuje. 

Posmarować ciasto lekko ciepłym sosem i ułożyć ulubione składniki. Wierzch posypać przyprawami :) 
Piec w 220st przez 15 minut, aż spód będzie rumiany, a góra wyrośnięta. 












wtorek, 7 maja 2013

Najlepsze ciasto pierogowe na świecie


Od babci, najlepsze, jedyne takie w całym internecie ;) z pozdrowieniami dla mojej siostry
  • 800g mąki pszennej 
  • małe opakowanie kwaśnej śmietany
  • 3 łyżki kefiru
  • jedno żółtko, jedno całe jajko
  • mleko (uzupełniać do pożądanej konsystencji) 
  • płaska łyżka soli 
  • 3 łyżki oleju
Składniki wymieszać i zagnieść ciasto; ma być pachnące, sprężyste, po naciśnięciu wracać do poprzedniego kształtu. Podzielić na dwie kuleczki, jedną przykryć ściereczką, drugą rozwałkować. Wykrawać szklanką koła jak normalni ludzie, albo ekonomiczniej - pociąć na kwadraty. Lepić najlepsze pierogi :) 






środa, 6 lutego 2013

Granola - przepis podstawowy

Moje noworoczne postanowienie zawiera możliwie jak najlepsze poprawienie kondycji włosów, skóry i paznokci oraz odnalezienie wszystkich możliwych sposobów na wykorzystanie ukochanych płatków owsianych. Dzisiaj w odsłonie idealnej, zapychającej granoli - idealnej z jogurtem, mlekiem i owocami. Z pozdrowieniami dla Canette, mojego wiecznego źródła degustacji masła orzechowego i świetnych przepisów.


Na wcale nie taki duży słoik granoli:

  • 1,5 szklanki płatków owsianych
  • 0,5 szklanki płatków żytnich 
  • 2 garście orzechów dowolnych (u mnie - włoskie; ja mam bardzo małe rączki, więc może to być jedna duża garść, a męska to już w ogóle) 
  • 1/2 szklanki płatków migdałów
  • 2 łyżki siemienia lnianego
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 łyżeczki imbiru
  • 2 łyżki oleju
  • 4 łyżki miodu 
Olej z miodem podgrzać. Dodać przyprawy i szczyptę soli. Składniki suche wymieszać w misce i wlać podgrzaną mieszankę. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st przez 30 minut, przewracając szpatułką co 10 minut. Nie czekać aż wystygnie ;)
W słoiki dodatkowo domieszać rodzynki, żurawinę i suszone owoce.


sobota, 2 lutego 2013

7. Pancakes z bananem i czekoladą - bez tłuszczu, bez cukru

To są moje ulubione pankejki, zaraz po pankejkach brownie. Jem je w ramach niedzielnego, dietetycznego, leniwego śniadania. W ramach puchatych, mięciutkich poranków. Kiedy czekolada rozpływa się na języku. Każdy poranek z czekoladą jest dobry.

 
potrzebne:

  • 1 szklanka mleka odtłuszczonego bądź w przedziale 0,5-2% 
  • 1 szklanka mąki pszennej (lub pół na pół z pełnoziarnistą)
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
  • 1 łyżeczka sody
  • jeden rozgnieciony w miseczce banan
  • 1/2 szklanki groszków czekoladowych/posiekanej gorzkiej czekolady

Mleko, mąkę, proszki i sody, jajko i sól zmiksować. Łyżką wmieszać rozgniecione banany i czekoladę. Smażyć na patelni teflonowej bez tłuszczu - na nieteflonowej na łyżce oleju. Cieszyć się zapachem i smakiem :)


                        


środa, 30 stycznia 2013

Rukola po króliczemu

Uwielbiam sałatę. Każdą, bez wyjątku. Gdybym w poprzednim życiu nie była syreną (a na pewno byłam!), to byłabym królikiem.


(jest to najprostsza sałatka jaką można zrobić, nie wymagająca żadnych umiejętności poza trzymaniem noża; aż wstyd ją tu umieszać - ale jest taka dobra i taka fotogeniczna!) 

Potrzebne będą następujace dobra:  



(dowolnej wielkości gruszkę siekamy w kosteczkę, nie za małą i nie za dużą; dla sałatki dobrze, żeby gruszka była dość miękka i soczysta - dla nas na bardzo, takie gruszki same się proszą, żeby je podjadać)



(na patelni prażymy garść słonecznika - uprzedzam tych, co nie są fanami słonecznika w sałatkach i zechcieliby go pominąć - taki podprażony słonecznik na suchej patelni jest po prostu boski i w tej sałacie absolutnie konieczny; 
ser - około 100g - kroimi w kosteczkę podobną do gruszkowej; idealnie nada się gorgonzola, dla nielubiących - camembert) 

Do miski wypełnionej rukolą wrzucamy wszystko jak leci albo też i artystycznie. Mnie się nie chciało. Króliki   nie patrzą na wygląd. 


sobota, 26 stycznia 2013

5. owsianka potrójnie czekoladowa

Owsianka na złe humory. Na późne, leniwe poranki. Owsianka, która pozbywa się koszmarów przemykających się pod powiekami. Jedzona tylko w zimie, najprzyjemniej kremowa, słodka i delikatna. Tak w nagrodę. Za to, że za oknem jest zima.



(3 łyżki płatków żytnich + 1 łyżka owsianych, zagotowana w 2/3 szklanki mleka. 1 łyżkę czekoladowego budyniu wymieszać z 1/3 szklanki mleka, mieszać aż zgęstnieje. na wierzchu kakao+mleczna czekolada)



środa, 23 stycznia 2013

4. owsianka trójwarstwowa

Energetyczna owsianka, zawsze w dni, którym brakuje kolorów. Czyli generalnie w każdy zimowy dzień :)  Mam już nowy plan na semestr, jak dobrze pójdzie, mój weekend będzie trwał 4 dni w tym semestrze ;-)



(owsianka ugotowana na mleku z wodą z łyżeczką kakao, warstwa serka homogenizowanego, na tym ułożone kiwi; kiedy wczoraj po 10godzinnej podróży przyjechałam do domu, z ostatnim zaliczeniem zdanym na 5, okazało się, że moje płatki owsiane zjadły kosy, dokarmiane przez moich rodziców. W końcu one były tu pierwsze (kosy, nie płatki))


poniedziałek, 21 stycznia 2013

Muffiny sesyjne

Sesja wre, ja się obijam. Wszystkie zaliczenia już za mną, więc otworzyłam pokój naukowy u siebie w mieszkaniu i przyjmuję interesantów, którzy muszą się jeszcze uczyć ;) Z tej okazji naukowe muffinki :)

Przepis pochodzi z cudownego bloga cudownej Canette - Taniec Smaków, na którą czekam w te ferie z niecierpliwoscią :*



Składniki (ok. 12 sztuk)
  • 250g mąki żytniej (użylam pszennej)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • ½ łyżeczki sody
  • 1 duże jajko
  • 1 szklanka (250 ml) mleka sojowego (u mnie - 200ml mleka standardowego)
  • 80g masła, rozpuszczonego
  • 2 łyżki brązowego cukru
  • 60g syropu z agawy (można zastąpić klonowym lub miodem) (u mnie miód)
  • 2 banany
  • 8 suszonych śliwek
  • +posiekane orzechy włoskie i migdały

Wymieszać mąkę z proszkiem i sodą, dodać  mleko, masło, jajko, cukier i syrop. Wszystko dokładnie zmiksować. Dodać pokrojonego banana w plastry i na pół, pokrojone śliwki. Nakładać ciasto do papilotek , posypać posiekanymi orzechami, piec 20-25 min. W temp 180 st. C.
Polane gorzką czekoladą rozpuszczoną na parze z mlekiem i posypane pokrojonymi orzeszkami :)